Duma i uprzedzenie

Znalezione obrazy dla zapytania duma i uprzedzenie książka
Też tak macie, że jakaś książka pojawia się w różnych sytuacjach tak często, że w końcu musicie się dowiedzieć o co tyle szumu? Ja tak miałam właśnie z "Dumą i uprzedzeniem" Jane Austen.

Rzecz dzieje się na angielskiej prowincji na przełomie XVIII i XIX wieku. Niezbyt zamożni państwo Bennetowie mają nie lada kłopot – nadeszła pora, by wydać za mąż ich pięć dorosłych córek. Sęk w tym, że niełatwo jest znaleźć odpowiedniego męża na prowincji. Pojawia się jednak iskierka nadziei, bo oto posiadłość po sąsiedzku postanawia dzierżawić pewien młody człowiek, przystojny i bogaty...

Do tej książki byłam nastawiona dość sceptycznie. Powieść wydana w 1813 roku mogłaby okazać się przestarzała, mało zrozumiała dla współczesnego czytelnika. Na szczęście moje obawy okazały się płonne, a sama książka mnie zaskoczyła. Okazała się o wiele lżejsza niż przeciętna klasyka i w żaden sposób nie czułam wieku książki. Oczywiście akcja tocząca się na przełomie XVIII i XIX wieku sprawia, że książka jest inna niż współczesne powieści obyczajowe, ale z powodzeniem mogłaby być współczesną książką historyczną. Może jest to tez kwestia nie tak znowu starego polskiego tłumaczenia. 

Przede wszystkim uwielbiam klimat Anglii w książkach oraz filmach, serialach, a szczególnie Anglii dawno, dawno temu. Świat zmienia się z taką szybkością, a dwieście lat tak go zmieniło, że ten ukazany w książce wydaje się być niemal fantastyczny. Inna etykieta, inna rola kobiet, inny ubiór. Wszystko to tworzy niemal bajkową otoczkę.

Choć w bajkowej otoczce, postaci nie są wcale tak różne od współczesnych ludzi. Są ludzie mądrzy i głupi, jedni gonią za opinia innych ludzi, inni na nią nie zważają, jedni ufają każdemu, inni nikomu. Z kilkoma wyjątkami postaci są raczej archetypowe, niezbyt rozbudowane. Główna bohaterka - Elżbieta Bennet jest chyba najbardziej współczesną osobą. Nie szuka pierwszego lepszego kandydata na męża.wyróżnia się patrzeniem na wszystko z dystansem. Reszta sióstr Bennet jest bardziej jednowymiarowa, każda inna, ale narysowane dość grubą kreską, tak samo jak matka. Ciekawą postacią jest ojciec panien, mądrzejszy od żony, ale pozwalający na dość luźne wychowanie córek, nieumiejący zapewnić im posagu. Nowy sąsiad pan Bingley jawi się jako miły młody człowiek, a jego przyjaciel pan Darcy jako stroniący od ludzi arystokrata przekonany o swojej wartości. W tej postaci kryje się jednak o wiele więcej. Dużo humoru wprowadza postać Williama Collinsa, przekonanego o swej wartości i niezbyt inteligentnego spadkobiercy majątku Bennetów.

Relacje pomiędzy bohaterami ukazane są świetnie, książka ukazuje unikatowy klimat angielskiej prowincji, zazdrość, intrygi , walka o najlepsza partie, relacje sąsiedzkie ukazane są niezwykle wiarygodnie. Nieco mniej wiarygodne są dla mnie wielkie miłości. Nie chcę zdradzać za wiele ale uczucia pojawiają się szybko i prowadzą do lekko rozczarowującego końca. Przynajmniej dla mnie rozczarowującego, nie przepadam za takimi.


Podsumowując, nie mnie oceniać tak ponadczasowe dzieło, ale zaskoczyło mnie ono swą lekkością i wciąż aktualnością. Romansy nie są moim ulubionym gatunkiem i ta książka nie sprawiła, że je pokocham. Czas spędzony z " Dumą i uprzedzeniem" uważam za jak najbardziej dobrze wykorzystany.


A wy jakie macie ulubione klasyczne książki?


źródło opisu: Wydawnictwo Świat Książki, 2014
źródło okładki: http://wydawnictwoswiatksiazki.pl/

Komentarze

  1. Świetna książka. Z resztą... wszystkie książki tej autorki są boskie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory nie przeczytałam więcej książek tej autorki, ale już czekają w kolejce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc, że Duma i uprzedzenie jest lżejsza niż zwyczajowa klasyka (zastanawiam się do czego ją porównujesz ;)). Zgodzę się za to ze stwierdzeniem, że jest to książka ponadczasowa i każdy, kto nie miał okazji poznać sióstr Bennett, niech żałuje i szybko nadrabia zaległości :)
    http://favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli raczej stereotyp klasyki jako dzieł przestarzałych i nudnych (znienawidzone lektury szkolne) bo tego właśnie się obawiałam. Szczerze powiedziawszy kiedy czytam coś klasycznego nie do szkoły, a dla siebie to niemal zawsze jestem pozytywnie zaskoczona tym, o ile się lepiej czyta bez przymusu. :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Przeminęło z wiatrem

Władca Pierścieni

Czytnik e-booków, czy warto?

Dwór mgieł i furii